Dokładnie to pytanie zrodziło mi się w głowie (mi, wielkiemu fanowi [spojler]) w momencie kiedy zdecydowałem, że odwiedzę ten pokój i się nie zawiodłem.
Miła obsługa, bardzo dobry piracko-morski klimat, ma się wrażenie, że jest się na prawdziwej wyspie. Sporo ciekawych zagadek, z których ma się wiele zabawy. Efekty wizualne i dźwiękowe na duży plus. Wszystko logiczne i spójne. Nie czuć tutaj typowego ER. Trzeba być bardzo spostrzegawczym, żeby nic nie przeoczyć.[spojler] wszystko tam znajdziecie, a nawet prawdziwy [spojler]. Jeżeli ktoś nie ma pomysłu na to, jak spędzić ciekawie popołudnie, to ten pokój jest na to dobrą odpowiedzią. Myślę, że nikt się nie zawiedzie.
Byliśmy w ER w dwie osoby. W pokoju fantastyczna scenografia, wszystkie mechanizmy działały bezbłędnie do tego dobrze rozwiązany system podpowiedzi, nie spotkaliśmy się jeszcze z takim w innych ER’ach. Zagadki były logiczne i wynikały z fabuły, pare nas zaskoczyło. Wybraliśmy poziom średnio zaawansowany i wyrobiliśmy się w założonym czasie ale bez opcji horror żeby nic nas nie rozpraszało. Świetna zabawa, zasłużone wysokie miejsce w rankingu. Polecamy gorąco!!!
Świetny pokój, jak prawdziwa wyspa z dużą ilością piasku (proponujemy pełne buty). Umiarkowana ilość zagadek o rożnym poziomie - od łatwych po trudne dzięki czemu można podziwiać pokój i dobrze się w nim bawić. Czasami można się przestraszyć. Super fabuła. Polecamy!
Tym razem nasza grupa zagubiła się na bezludnej (przynajmniej tak nam się wydawało) wyspie. Ku naszemu zdziwieniu ktoś jeszcze tam był i utrudniał nam ucieczkę. Ale nie takie zagadki się rozwiązywało!
Jeśli chodzi o pokoju, wystrój jest niesamowity. Dbałość o szczegóły świetna, można było się z łatwością w czuć w klimat ER-a. Zagadki, raczej łatwe, ale angażowały nawet 5 osobową grupę. Polecam, na pewno trzeba odwiedzić zabawa będzie przednia.
„Przeklęta Wyspa”, czyli escape room, który na wyjeździe zaliczyliśmy tylko dlatego, że był pierwszy w Warszawie na lockme. Jak to dobrze, że tak się stało. Czasami trafia się na pokoje, które zapierają dech w piersiach i nie puszczają przez długi czas. Tak miałem po odwiedzeniu pokoju „W cieniu piramid” w Bydgoszczy, tak miałem i teraz. Chociaż ciężko opisać i zrecenzować tak wspaniały pokój, trzeba podjąć się tego zadania.
Na początek fabuła, klimat oraz obowiązkowo w tym escape roomie – scenografia. Nie spoilując za wiele - nie wiem, który z tych elementów jest lepszy. Fabuła jest tak dobrze i przyjemnie poprowadzona, że nie tylko chce się ją dalej odkrywać, ale wciąga ona w swój wir. Jest to najlepiej poprowadzona akcja w dotychczasowo odwiedzonych przeze mnie pokojach. Klimat i wystrój ani na trochę nie odstępują jej kroku. Chociaż spotkałem się już nie raz ze świetnie wystrojonym pokojem i ten nie był w stanie przebić najlepszych, które widziałem w tej kategorii, to na pewno wyrównał ten poziom, który jest chyba najwyższym możliwym. Jedynie co może bardziej wczuć mnie w bezludną wyspę, to chyba wylądowanie na owej.
Następne są zagadki. Z drużyną wybraliśmy opcję trudniejszą, ale nie było aż tak trudno. Jedna podpowiedź i to ze względu na małe niedopatrzenie, to nie taki zły wynik. A same zagadki to obłęd. Logiczne, przyjemne, adekwatne do poziomu trudności, bardzo zróżnicowane, w dodatku pasujące idealnie do klimatu gry i historii, a na deser – bardzo efektowne jeżeli chodzi o mechanizmy. Czy można chcieć czegoś więcej? W mojej opinii nie.
Podsumowując, „Przeklęta Wyspa” to, można rzec, escape roomowy raj. Każdy element wykonany mistrzowsko, każdy detal zaplanowany idealnie, z każdą następną chwilą serce bije coraz szybciej (tym, którzy, w przeciwieństwie do nas, wybrali wersję nieco straszniejszą już na pewno), a na dodatek obsługa nie dość to, że bardzo miła, to jeszcze ogromnie skromna. Nie możemy się doczekać następnego pokoju i już wiemy, że zapewne przyjedziemy do Warszawy wyłącznie po to, aby go odwiedzić, odświeżając przy okazji „Wyspę”. Trzymam kciuki i dziękuję za to niesamowite doświadczenie.
PS. Polecam grupom, które mają kilka pokojów za sobą, ale myślę, że na wersję łatwiejszą można się pokusić, nie będąc mocno zaawansowanym.
Niesamowite miejsce! Cały pokój dopracowany co do najmniejszego szczegółu. Klimat taki, że aż nie chce się jednak stamtąd wychodzić :D Zagadki bardzo fajne, nie są jakieś mega trudne ale czasami trzeba było się dłużej zastanowić i pogłówkować. Ciekawe rozwiązania, wszystko było logiczne, działało bez najmniejszego zarzutu. Widać, że pokój zrobiony solidnie, nie po kosztach. Nie znajdzie się tutaj tandetnych i plastikowych rekwizytów, które potrafią skutecznie zniszczyć cały klimat. Co do obsługi, bardzo sympatyczna, profesjonalna. Dobre wprowadzenie, już czekając na pokój można lekko złapać jego klimat. No i oczywiscie nie zabrakło kilku niespodzianek ;) Baaardzo polecam i czekam z niecierpliwościa na kolejny :)
Co tu dużo mówić- creme de la creme escape roomów. Wystrój zachwycający,zagadki bardzo ciekawe tak samo jak system podpowiedzi.W tym pokoju nie doświadczysz standardów,które spotkasz w innych ER. :) Warto założyć wygodne ubrania i klapki/sandały. Polecamy wersję z lekkim horrorem- odpowiednia dawka adrenaliny zapewniona:)Optymalna ilość osób do pokoju to 4.Przed wejściem można wybrać poziom trudności jak również wersję standard lub horror.
Miejsce super. Po tylu pokojach wciąż nas jednak coś zaskakuje. Lokacje zorganizowane prima sort. Zagadki fajne i zróżnicowane. Efekt WoW był. Poziom strachu umiarkowany choć 10 latek raz wtulił się w tatę :) Dzieciaki 10 i 12 lat bawiły się świetnie, zresztą rodzice podobnie. Bardzo polecamy. Efekty dźwiękowe i akcja niemal jak w filmach Spielberga - genialnie. Zasłużone wysokie miejsce w rankingu. Z niecierpliwością czekamy na kolejne pokoje :)