Na początku chciałabym zacząć od fabuły, która moim zdaniem była najlepiej trzymającą się fabułą w dotychczas odwiedzonych przeze mnie pokojach (a byłam w 24). Pierwszy raz spotkałam się z tym ze od początku do końca fabula była wyraźna i spójna razem z zagadkami.
Sam pokój i zagadki w nim były przemyślane i rzeczywiście nie należały one do najłatwiejszych ALE były one naprawdę logiczne. Wiadomo że pokój mógłby przejść małe odświeżenie ale nie było żadnego elementu który swoją starością psuł by grę. Pan z obsługi naprawdę kompetentny i widać ze czuwał nad grą
Bardzo fajny pokój, wiele kreatywnych elementów, można się w nim troszeczkę wystraszyć, ale nie jest tak straszny jak Chata Wiedźmy. Polecam zarówno doświadczonym jak i tym mniej
Pokój jako sam pokój był naprawdę w porządku.
Klimat jest na wysokim poziomie a same zagadki były naprawdę logicznie ale było ich dość sporo. Pokój optymalny na 2/3 osoby, później może być ciasno plus reszta osób może się nudzić bo jest to pokój bardzo liniowy.
Na lekki minus obsługa która widać było ze na tą godzinę prowadzi 2 scenariusze przez co jak prosiliśmy o podpowiedz to albo jej nie dostawaliśmy albo była na temat rzeczy które już zrobiliśmy(pojawiła się taka podpowiedz kilkukrotnie) albo najpierw musieliśmy opowiedzieć co mamy już zrobione. Sam Mistrz gry sympatyczny ale widać ze nie ogarniał.
Jest to jeden z pokoi o których nie będę długo myśleć, tym bardziej ze 3 dni po odwiedzeniu prawie o nim już zapomniałam. Ogólnie zagadki dość łatwe i przyjemne w rozwiązywaniu jednak w przechodzeniu przez zagadki przeszkadzał półmrok który mimo wszystko dawał super klimat i to właśnie klimat był najmocniejszą stroną tego pokój. Duża powierzchnia i wystrój taki, ze rzeczywiście można poczuć się jak w jakiejś baśni. Obsługa była w porządku, podpowiedzi podawane w sposób adekwatny do potrzeby
Pokój jest bardzo klimatyczny, co pozwala wczuć się w zabawę. Ma ciekawe rozwiązania techniczne. Obsługa jest mega miła i nie zarzuca wskazówkami, a jeśli je daje to nie są one bezpośrednie. W tym pokoju możemy poczuć dreszczyk emocji ;)
Od wejścia do pokoju wystrój wręcz powala. Cała chata, wszystkie przedmioty, ozdoby, odgłosy i dźwięki, to wszystko robi mega wrażenie! Zagadki spoko, mała ilość kłódek, całość ciekawa i generalnie logiczna, choć zdarzyło nam się zatrzymać przy kilku zagadkach no i jest kilka zmyłek. System podpowiedzi spoko, brak telewizora z czasem i podpowiedziami na plus, trochę dziwne wydawało się to, że wstęp do historii i podpowiedzi są czytane na zasadzie nagrania lektorskiego. Kilka niespodzianek w trakcie pokoju, lekki dreszczyk emocji :) Nie do końca pasowała ciemność w pokoju, z jednej strony robi klimat ale z drugiej zmuszała do przetrząsania kilka razy pokoju w poszukiwaniu czegoś, co po prostu łatwo było przeoczyć. No i wszędobylskie 'daj tu to światło' bo świeczka była jedna a nas dwoje (podejrzewam, że przy większej grupie byłoby gorzej). Mimo to klimat robi swoje, pokój jest świetny, warty odwiedzenia i przeżycia :) Z chęcią wpadniemy do kolejnych pokoi tej ekipy :)
Mam bardzo mieszane odczucia co do tego ER. Wystrój super, chata dobrze oddana. Ale zagadki trochę nudnawe i mało ich, nie wszystkie wydawały mi się logiczne. Mistrz gry dawał nam podpowiedzi, i to takie wprost, gdy o to nie prosiłyśmy (a ustaliliśmy przed grą inaczej). Przykro mi to pisać, ale szczerze powiedziawszy nie rozumiem tak wysokiej oceny, gdy w Warszawie odwiedziłyśmy pokoje i niebo lepsze z podobną średnią.
pokój bardzo rozbudowany, rzeczywiście ciasny i 3 osoby to rzeczywiście całkowity max jaki może brać udział w zabawie. Bardzo dobre odwzorowanie klimatu starej kamienicy. Niestety w pokoju brak spójności, i ciężko wczuć się w historię. Zagadki ciekawe, jedne trudniejsze, inne łatwiejsze. Zawiedliśmy się niestety na kilku mechanizmach, które mogłyby działać lepiej.
Wrażenia po grze w pokoju Tajemnica starej kamienicy mam podobne jak w Pokoju hotelowym jednak w tym przypadku lepiej oceniłbym klimat tego miejsca i pomysłowość jeśli chodzi o zagospodarowanie przestrzeni. Ale nadal nie jest to Escape Room, który w jakikolwiek sposób zapadałby w pamięci na dłużej. Mimo, że grało się przyjemnie to w pamięci mieliśmy pokoje z rana podczas wizyty w Black Cat i cztery ER z dnia wcześniejszego przy których ten wypada po prostu słabo.