Spośród wszystkich pokoi z Majdańskiej ten w rankingu jest najwyżej i jest to dowód na to, że gracze są rózni i każdy może mieć różne odczucia co do danego eskejpu.
Dla mnie Pokój hotelowy nie wyróżnia się niczym szczególnym, ani wystrojem ani zagadkami, tak naprawdę klimat jest ledwo wyczuwalny więc nie będę się za bardzo rozpisywać. Plusem jest to, że wszystko było logiczne ale w obecnych realiach Escape Roomów to jednak mały plus.
Kolejnym przystankiem na Warszawskiej mapie ER była Majdańska i trzy pokoje z tej firmy. Jako pierwszy z nich był ten, który jeśli dobrze kojarzę kiedyś był wysoko w rankingu LockMe jeśli chodzi o stołeczne eskejpy czyli Chata Wiedźmy.
Czas mija nieubłaganie, poziom Escape Roomów staje się coraz wyższy więc wybierając się do jakichś straszych pokoi nie mamy już tak wielkich wymagań. Ale szczerze muszę przyznać, że zawiedzeni nie byliśmy. Jest to naprawdę solidny pokój z ciekawym wystrojem, fajnymi zagadkami i co najważniejsze logicznymi.
Byliśmy w 3, pierwszy raz w pokoju o tak tematyce kryminalnej. I choć lubimy takie klimaty to czuliśmy się zagubieni? Bardzo dużo różnych wskazówek, dodatków, pierdółek w całym pokoju więc nie do końca wiedzieliśmy co gra w grze a co jest po prostu wystrojem. Nie do końca też wiedzieliśmy jak używać tych wszystkich policyjnych narzędzi więc tu trochę nam zeszło na poznanie ich, co do czego służy. Fajnie było poczuć się jak kryminalny, zagadki raczej trudne, a gdzie niegdzie próbowaliśmy przekombinować więc pomóc z zewnątrz była potrzebna. Ciekawe rozwiązanie na koniec i tak jak podejrzewałam od pewnego czasu gry taka była prawda 😉 obsługa raczej ok, lubimy gdy mistrz gry wprowadza w nas taki odpowiedni nastrój, tutaj czuliśmy się jakoś sztywno przy tłumaczeniu gry i zasad. Wizyta ogólnie dobra 😉
O matulu! Co to były za emocje :D
Mroczny klimat chatki wiedźmy. Mnóstwo rekwizytów, które nadawały pomieszczeniu jeszcze lepszy klimat czarownicy z kotłem i wywarem z węży. Nie wiedzieliśmy, że Panowie z obsługi będą nas dodatkowo straszyć, co dało genialny efekt, bo szliśmy wszyscy w kupie jak trusie bojąc się zrobić jakikolwiek ruch. Panowie z obsługi widząc nasze poczynania musieli mieć z nas niezły ubaw. Mieliśmy trudny początek ze względu na naszą pomyłkę. Jedyny mały minusik to ciemne pomieszczenie, które rzeczywiście robi klimat, jednak utrudnia poszukiwania znaków. Ogólnie pokój momentami trudny, ale zdecydowanie trafia do topki najlepszych
Panowie z obsługi świetni w tym co robią :D
Do pokoju poszliśmy po drobnej escaperoomowej przerwie, i okazał się całkiem niezłym miejscem, by przypomnieć sobie to i owo i wrócić do dawnej wprawy;) Zagadki nie są szczególnie skomplikowane, ale chyba dlatego dwie czy trzy zablokowały nas na długo, bo na siłę szukaliśmy drugiego dna, zamiast od razu przejść do najprostszych rozwiązań... gdyby nie te "blokady" (choć to rzecz bardzo subiektywna), pokój oceniłbym jako prosty.
Jeśli chodzi o wystrój - jest super! Od razu po wejściu za drzwi pokoju czujemy się, jakbyśmy naprawdę pojawili się w miejscu, które opisuje fabuła. Dość prostymi efektami, bez zbędnych bajerów, udało się idealnie odtworzyć wygląd i klimat starej praskiej kamienicy. Trzeba też przyznać, że na małej przestrzeni (byliśmy we dwójkę, a i tak bywały momenty, że było ciasno) umieszczono całkiem zróżnicowaną lokację - cały czas coś się dzieje, cały czas posuwamy się do przodu, a kolejne zagadki/wyzwania dają poczucie ciągłości fabularnej.
Pozytywnego wrażenia dopełnił przyjazny i kontaktowy mistrz gry. Wyszliśmy bardzo zadowoleni, a właśnie o to przecież w tej zabawie chodzi :)
Pokój niewielki, ale z ciekawym układem i fajnym wystrojem. Zagadki niezbyt trudne, ale też nie banalne. Największy minus pokoju to fabuła, która była tylko we wprowadzeniu, a w samym pokoju jakoś się rozmyła i mieliśmy wrażenie, że gra w ogóle nie jest z nią związana. Samo zakończenie też było dziwne i nie wiedzieliśmy czy to już czy coś jeszcze mamy zrobić.
Ogólne wrażenie pozytywne, ale bez szału. Pokój dobry na zabicie czasu.
Pokój urządzony fajnie, na pewno oddaje klimat chaty zamieszkałej przez wiedźmę. Ogromnym minusem jest ciemność, jaka panuje w pokoju, znacząco utrudnia to szukanie wskazówek, które swoją drogą też pozostawiają trochę do życzenia. Odniosłam wrażenie, że pomiędzy zagadkami nie ma spójności, nie ma płynności. W niektórych przypadkach miałam wrażenie, że zostało to wymyślone przez kogoś z nadzieją, że wszyscy inni będą wiedzieli co autor miał na myśli, a czasami nie tak łatwo było odgadnąć który trop jest do której zagadki. 60 minut, to na pewno trochę za mało, biorąc pod uwagę fakt, że w tych ciemnościach naprawdę trzeba się wysilić, żeby coś znaleźć, zwłaszcza kiedy jest jedno źródło światła dla grupy, a wiadomo, że każdy chciałby uczestniczyć w rozwiązywaniu zagadek. Dodatkowo GM również mnie nie zachwycił, odnosiło się wrażenie, że jest tam za karę, ciężko było nawiązać jakąkolwiek rozmowę, co również przyczyniło się do tego, że moje oczekiwania a propos tego pokoju przerosły rzeczywistość
Na Majdańska udaliśmy się w Naszym niezwyciężonym duecie z chęcią rozwiązania kolejnej zagatki. Pokój zaaranżowany były w "praskim" stylu, można się tam było czuć jak w starej kamienicy, zagadki ciekawe, logiczne, nie banalne. Bardzo ciekawa podróż z kolejnym sukcesem!