Gryfny szpil u Opa
10.07.2018 | data wizyty: 23.06.2018
Wiarygodna opinia
Ten pokój to jedno wielkie zaskoczenie. Oczywiście pozytywne! Jeżeli myślicie, że znajdziecie tam kilka narzędzi i dwie samotne felgi z auta dziadka, to jesteście w bardzo dużym błędzie.
Zagadki są bardzo logiczne i przyjemne w rozwiązywaniu, w dodatku wraz z rewelacyjnym klimatem garażu i nutką tajemnicy związaną ze zniknięciem dziadka tworzą coś, czego w wielu escape roomach bardzo nam brakuje - FABUŁĘ. Tutaj historię odkrywa się z przyjemnością, a niektóre jej elementy potrafią być zarówno zabawne, jak i zaskakujące. Troszkę baliśmy się ilości czytania, która może nas czekać, ale pod tym kątem jest idealnie.
Zagadki (przepraszam za powtórzenie :(), z którymi przychodzi nam się zmierzyć, są na tyle różnorodne, że coś dla siebie w garażu dziadka znajdzie nie tylko nowicjusz, ale i również doświadczony gracz. To mieszanka klasyki z powiewem świeżości - mimo sporego doświadczenia z niektórymi rozwiązaniami spotkaliśmy się po raz pierwszy.
No i ślōnskŏ gŏdka! Jeszcze nigdy nie byliśmy w pokoju tak zgrabnie osadzonym w lokalnej kulturze. Śląskie smaczki związane z tym pięknym etnolektem spotkaliśmy po raz pierwszy w tematyce escape roomów i byliśmy zachwyceni. Ten element podobał mi się najbardziej, ponieważ w ciekawy sposób łączy “starą” śląską kulturę języka z czymś tak nowoczesnym jak pokoje zagadek. Rewelacja!
Widać, że w ten pokój został włożony nie tylko czas po godzinach, ale i również serce. Prawie każdy najdrobniejszy element rozgrywki został zrobiony ręcznie, nie brakuje w niej również rekwizytów z duszą, których z pewnością trzeba było się naszukać i ich zdobycie nie było wcale takie łatwe. Cieszy nas również to, że właściciel ma czas na rozmowę po rozgrywce - my też lubimy sobie pogadać, choć nie zawsze jest na to czas po grze i doskonale rozumiemy, że może ku temu nie być sposobności. Ta rozmowa była przyjemna i długa, trochę się zasiedzieliśmy - w końcu Łukasz zrobił po coś również poczekalnię!
Przed przybyciem do Świętochłowic nie wiedzieliśmy, co nas czeka w Garażu. W tym momencie z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że warto tam trafić, a wiele escape roomów może się od niego uczyć.
Łukaszu, robisz piękną robotę i trzymamy kciuki za następne miesiące!
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Średni