3 odważnych Europejczyków poszukiwaczy przygód i ich mały pomocnik wyruszyli na podbój państwa Indian i zdobycie ich złota. Misja zakończyła się sukcesem, a złoto ponadczasowym skarbem. Ale od początku. Pokój zachwyca już od samego początku. Dopracowany jest w każdym calu i pod każdym detalem. Trzeba mieć naprawdę silną wolę, aby nie zająć się wyłącznie podziwianiem wystroju. Do tego bajkowa oprawa muzyczna. Nic tylko się zakochać. Zagadki i zadania są niezwykle logiczne, spójne i wykonuje się je z przyjemnością. Największą trudność sprawić może uporanie się z nimi w czasie, bo naprawdę jest ich cała masa. A piękno pokoju nie pomaga :). Na ogromne podkreślenie zasługuje system podpowiedzi - jest przeuroczy i dopasowany do pokoju. Finał to prawdziwa perła, z przymrużeniem oka i powrotem do rzeczywistości, z zachowaniem nutki magii i humoru. O Dzikich można pisać i pisać, ale my zdecydowanie bardziej polecamy odwiedzenie ich.
Bardzo dziękujemy Marcie za bycie naszym przewodnikiem i kompanem wyprawy. No i oczywiście za wprowadzenie w fabułę.
Niepozorny w zagadki początek, kończy się konsternacją „miało być łatwiej” ;) Dobrze więc że czas gry jest rozszerzony ponad standardową godzinę. Estetycznie przygotowane wnętrze doskonale imitujące grotę. Duża przestrzeń gry. W grupach kilkuosobowych nikt nie będzie deptał sobie po palcach, chociaż w liczbie zagadek pokój najlepiej się sprawdzi dla dwóch lub trzech graczy. Zadania logiczne łączące rozwiązania kłódkowe, manualne i elektroniczne. Trzeba też uważnie szukać i kojarzyć. Dobry zagadkowo pakiet opakowany w fajny klimat podziemi. Plus za wentylację w pokoju, która sprawdziła się w upalne popołudnie. Rewelacyjna obsługa Mistrza Gry. Polecam!
Od pierwszych sekund gry, tuż po zdjęciu opasek, wiadomo było, że czeka nas tu prawdziwie westernowa przygoda. Nie szczędzono ani środków, ani wysiłków na aranżację pokoju, więc wizualnie całość przypomina w najmniejszym detalu saloon z dzikiego zachodu. Scenariusz jest pełen zwrotów akcji, dużo się dzieje i nie ma mowy o nudzie czy taśmowym rozwiązaniu zagadek. Prócz kłódek, również elektronika i zadania manualne, dobrze osadzone w motywie przewodnim. Bardzo dobra animacja rozgrywki przez Mistrza Gry. Kapitalny escape, obowiązkowy do odwiedzenia przy wizycie na Śląsku.
Po pokonaniu wielu trudności, w postaci ratowania świata, ujmowania groźnych przestępców czy uciekania z pułapek morderców, udaliśmy się na spacer po leśnej głuszy, by na łonie natury odpocząć i się zrelaksować. Jednak w trakcie przemierzania leśnych traktów spostrzegliśmy niewielkie światełko migoczące daleko w zaroślach. Zeszliśmy ze ścieżki, by zobaczyć co takiego skrywa serce lasu. Gdy dotarliśmy na miejsce ujrzeliśmy wielką chatę zrobioną z piernika. To mocno przypominało zdarzenia z bajki o znanej czarownicy. Nasza historia była jednak prawdziwa, a w chacie tej mieszkał nie kto inny a Jaga Baba.
Wystrój pokoju jest estetyczny w baśniowym klimacie, choć jest to raczej dość mroczna baśń. Niektóre elementy nosiły pewne znamiona zuzycia, ale generalnie dekoracje są całkiem ładne. Podczas rozgrywki nieco brakowało jakiegoś tła dźwiękowego czy muzycznego, które umiliłoby grę.
Zagadki zostały nieźle przemyślane i generalnie trzymają się klimatu. Mamy tu rozwiązania tradycyjne i elektroniczne. Pokój nie jest szczególnie trudny, bardziej doświadczone ekipy powinny sobie poradzić bez większych problemów.
Obsługa swoje zadania wykonała należycie, nie mamy zastrzeżeń.
"Jaga Baba - historia prawdziwa" to solidny scenariusz, z ciekawymi zagadkami i przyjemnym klimatem, który powinien być dobrym wyborem dla tych, którzy nie lubią horrorów, ale chcieliby spróbować nieco mroczniejszego klimatu. Ten pokój może być dobrym pierwszym krokiem na oswajanie się z taką tematyką.
Pokój bardzo fajny, miły i przyjemny. Wystrój genialny, fabuła spójna, zagadki średniej trudności choć niektóre faktycznie zatrzymują na dłużej. Bardzo fajne i miłe zakończenie. Ciekawy sposób podpowiedzi... Gorąco polecamy.
Jeśli znudziły Cię już straszące horrorami pokoje i szukasz spokojnego (z pozoru) miejsca na dobrą grę i zabawę w jednym - to musisz odwiedzić SALOON w Zabrzu.
Wielkim plusem jest właściciel - widać, że to człowiek z pasją i robi to co lubi, a nie robi bo musi.
Rozmowa przed grą i po grze - można by siedzieć i gadać godzinami i pokojach, zagadkach, rozwiązaniach mechanicznych, sprawnościowych - nie jest tylko suche "cześć, dzień dobry zapraszam do pokoju".
Wprowadzenie w tematykę pokoju świetnie zagrane, a już samo wejście do pokoju - wprowadza dreszczyk emocji :)
Sam pokój przygotowany w każdym detalu - czujecie się jak w SALOONie na Dzikim Zachodzie (tylko nie ma prawdziwego piwa - bo pewnie nie nadążyli by z jego uzupełnianiem).
Rozmieszczenie pokoju - szacun za taką organizację wnętrza.
Zagadki przemyślane, liniowe, czasem trzeba się bardziej wysilić i uruchomić swoje szare komórki żeby grały z Wami.
Niektóre rozwiązania zagadek WOW efekt świetny.
Warto zarezerwować sobie czas na TEN pokój
Baśniowy klimat z zaskakującym zakończeniem. Dużo fajnych zagadek, znajdziecie zarówno mechanizmy, jak i kłódki. Wszystkie zagadki logiczne, nie ma niczego na siłę. Ciekawa propozycja zarówno dla grup zaawansowanych, które z przyjemnością oddadzą się magicznej atmosferze, jak i dla początkujących którzy polubią ten klimat. Pokój dopiero co otwarty wiec wszystko nowe i pachnące. Przesympatyczne Panie właścicielki, z którymi można by rozmawiać godzinami i wymieniać się opiniami o zdobywanych escape. Polecamy!
To pierwszy pokój, który odwiedziliśmy w Zabrzu i się nie zawiedliśmy. Dobrze zagospodarowana duża przestrzeń, świetnie sprawdzi się dla większych grup. Każdy znajdzie tam coś dla siebie.
Idąc do tego pokoju nastawialiśmy się, że będzie na poziomie, ale na pewno nie liczyliśmy na tak spektakularny efekt wow! Ten escape room przerósł nasze najśmielsze oczekiwania.
Jeśli chodzi o klimat, był naprawdę cudowny. Pokój jest przepiękny, prawdziwie bajkowy. Olśnił nas do tego stopnia, że nie chcemy nawet zwracać uwagi na małe niedociągnięcia ?
Jeśli chodzi o zagadki do najtrudniejszych nie należą, momentami brakowało nam spostrzegawczości. System podpowiedzi oryginalny, najlepszy z jakim się do tej pory spotkałam.
No i ta końcówka... nic lepszego obecnie nie wymyślono! Mistrzostwo, ale o tym musicie się przekonać sami.
Ten pokój skradł nasze serduszka i powinien znaleźć się w „topce” wrocławskich ER.
Ratując świat musieliśmy zejść do groty aby odnaleźć magiczne kryształy.
Misja się powiodła a my z zadowoleniem odnotowaliśmy nasz sukces.
Wystrój pokoju świetnie współgra z fabułą i choć ta nie należy do szczególnie oryginalnych to zabawa w tym ER może być naprawdę dobrą rozrywką.
Zagadki nie były szczególnie trudne, ale ciekawe i utrzymane w klimacie pokoju. Prowadzący również stanął na wysokości zadania.
Jeszcze przed rokiem bez zastanawiania dałbym 10, ale po odwiedzeniu pokojów ze śląskiej czołówki muszę ocenę obniżyć o 1 oczko. Niemniej pokój jak najbardziej polecam!