Długo zwlekaliśmy z wizytą w tym pokoju z uwagi na tematykę, która wydawała mi się nie w moim klimacie.
Zachęceni jednak wspaniałą obsługą i pozostałymi pokojami w Arenie postanowiliśmy odwiedzić ostatni pokój, który nam tu został. Nie zawiodłam się.
Już samo wprowadzenie rozłożyło mnie na łopatki, pomysł niesamowity. 🤣
Zagadki wpasowane w klimat, logiczne i zróżnicowane. Były i takie łopatologiczne, to te nas zatrzymały na dłużej z racji swej prostoty. Sporo elektroniki, a system podpowiedzi co rusz powodował mój uśmiech, koniecznie zabierzcie dystans do siebie, bo jest specyficzny.
I pewnie bym napisała, że pokój ciekawy i tyle, ale ostatnie pomieszczenie, a raczej to co się w nim znajdowało wywindowało ocenę do góry.
Pomysł wykorzystania powyższego i wpasowania w klimat: petarda.
Szczególnie, że bierze udział w grze w pełni!
Udało nam się uciec na ostatnią chwilę, artykuł właśnie piszemy. Wcale nie przyszliśmy tutaj na urbex... 😎 Pozdrawiamy MG Adama, prowadzącego rozrgrywkę z pasją i zaangażowaniem. Złoty przykład dla wielu firm jak prowadzić pokoje, tej!
Przyjdźcie koniecznie, ubawicie się. Ponoć raz to jeszcze nie hazardzista. 😅🍒🍋🍇🍊
Wybraliśmy się do Poznania w 5 osób bo powstał nowy pokój w firmie, w której byliśmy wcześniej i świetnie się bawiliśmy. Escape arena to nie tylko tylko firma prowadząca pokoje- to firma rodzinna. Na każdym kroku czuje się pełne pasji zaangażowanie. Cień nietoperza to super pokój w mrocznym klimacie Gotham. Czekają tu Was niespodzianki, logiczne zagadki, ciekawe rozwiązania, sporo elektroniki. Klimat i wystrój pokoju genialne. Czuć dreszczyk emocji. Mistrz gry przeszedł sam siebie ale .... to trzeba poprostu przeżyć! Polecam wszystkim- wpadajcie nie zawiedziecie się :-)
Tak jak my nie zawiedliśmy się na Was! Mamy nadzieję, że czujecie płynący od nas ogrom wdzięczności za Wasze poświęcenie i dobre słowa o misji!
- porucznik Gordon
Całościowo rewelacyjny escape room. Od pomysłu, przez wprowadzenie, dalszą fabułę, różnorodnie urządzoną scenografię, ciekawe zagadki i ich mechanizmy, a wszystko zwieńczone obecnością szyderczego "towarzysza" Lokiego - to on nadaje tak fantastycznego w odbiorze charakteru rozgrywki. Pokój przechodziliśmy z wypiekami na twarzy i to właśnie powoduje, iż pozycja ta trafia na moją osobistą topkę! Bardzo polecamy! :)
Najlepszy pokój w jakim byliśmy od czasu kiedy byliśmy w poprzednim najlepszym pokoju, w którym byliśmy. Zacznijmy od początku - wprowadzenie od razu zanurzające w fabułę i klimat. Przechodząc do klimatu i wystroju. Absolutne mistrzostwo zrobione z pasją. Mnóstwo smaczków i szczegółów dla fanów DC, całość robi efekt wow. Zagadki bardzo zróżnicowane, angażujące całą drużynę. Przez całość trwania rozgrywki było co robić dla pięcioosobowej drużyny. Po zakończeniu rozgrywki mistrz gry opowiedział nam o szczegółach technicznych pokoju oraz o tym jak powstawał. Z czystym sumieniem polecamy zarówno ten pokój jak i pozostałe w Escape Arenie.
Po wszystkim Gotham zostało w małych lecz bardzo dobrych łapkach :)
Batman zniknął, więc to my musieliśmy uratować miasto. W tym celu udaliśmy się do starej przepompowni, która całkowicie nas oczarowała. Czy to na pewno jeszcze pokój czy zostaliśmy wepchnięci w czeluści miasta..?
Jeden z najładniejszych Escape Roomów w jakich byliśmy, zrobiony z dokładnością i dużą dawką duszy. Piękne, industrialne lampy.
Dużo ciekawych i zróżnicowanych zagadek, pokój właściwie całkowicie elektroniczny, grało się przyjemnie i intuicyjnie.
Ogromny plus do Podporucznika Kingi, naszej mistrzyni gry, która zadbała zarówno o klimatyczne wprowadzenie, "towarzyszyła" nam podczas ratowania miasta, jak i mimo późnej godziny, po rozgrywce opowiedziała nam kilka smaczków o pokoju oraz mechanice Escape roomów. Ta miła rozmowa wspaniale zwieńczyła naszą przygodę w Gotham.
Uwielbiam pokoje w Escape Arena, robicie dobrą robotę!
Pokój ląduje w mojej topce. Do zobaczenia na innych misjach.
Chapeau bas dla firmy Escape Arena za ten pokój. Grałem w poprzedniej wersji, bodajże pokój nazywał się wtedy świt nietoperzy w firmie Evadere (firmy już nie ma) i nijak ma się jeden do drugiego. Tutaj stworzono niesamowitą rozgrywkę z czasem, która zapada w pamięci na wiele tygodni. Od samego wejścia do pokoju czuć niepowtarzalny klimat, który budowany jest z minuty na minutę. Akcja ciągle się rozwija. Niesamowity wystój, wykonany z dbałością o każdy najdrobniejszy element. Scenografią nie powstydziłby się nie jeden film. Chciałoby się stanąć i podziwiać, a przecież czas leci tak nieubłaganie. Przestrzeń zagospodarowana genialnie, to co się tam wyprawia pod tym kątem jest totalnym sztosem. Jest wszystko czego człowiek może sobie życzyć, chce się więcej i więcej i żeby się nie kończył. Każdy kolejny etap coraz bardziej zagłębia nas w historię. Wymagana sprawność fizyczna w chociaż minimalnym stopniu. Zagadki mamy tutaj bardzo zróżnicowane, nam niestety nie wszystkie podpasowały, ale to chyba już kwestia naszego toku myślenia i trochę presji czasu, no i może wczesnej godziny. Chociaż z drugiej strony udało nam się skorzystać z fajnego systemu podpowiedzi, również dobrze pasującego do scenariusza. Rozwiązania są dobrze zbalansowane między elektroniką i manualnymi. Przyda się dobra współpraca. Nie znajdziemy tam kłódek i niepotrzebnych rozpraszaczy. Zagadki wpasowane w klimat i fabułę rewelacyjnie. Niektóre łamigłówki zrobiły na nas duże wrażenie pod względem innowacyjności. Escape Room został stworzony wysokobudżetowo i to widać na każdym etapie i pod każdym względem. Pokój w dużej mierze jest nie liniowy, każdy z nas miał co robić. Ciekawa alternatywa kończąca grę, co też jest na plus. No oki, ale już po samych superlatywach muszę napisać, że mimo tych ochów i achów nad pokojem, czegoś mi w nim lekko zabrakło (jest tak na 95% nie 100%)... Nie jestem w stanie napisać czego, bo nie wiem... I jest to tylko moje osobiste odczucie. Nie wpłynie ono na ocenę ogólną bo nie powinno bo całokształt to sztos. Właściciele, mistrzowie gry, osoby tworzące u nich pokoje to super osoby, z pasją i z zamiłowaniem do tego co robią. Już pomijam fakt, że dostaliśmy sporą zniżkę, grę przedpremierową i zabójczą godzinę rozgrywki. Widać u nich to coś, ten rodzinny klimat, tą iskierkę w oku jak opowiadają o pokojach. Każdy kolejny pokój firmy jest coraz lepszy i już teraz nie możemy się doczekać kiedy znowu przyjedziemy do Poznania do Escape Areny.
Moja opinia będzie zupełnie serious! Pokój absolutnie petarda, choć nie wiem, czy lepiej nie byłoby użyć słowa BOMBA! Wystrojowo i przestrzeniowo Escape Arena spisała się na medal, ale dokładnie tego mogliśmy się po nich spodziewać! Ilość i różnorodność zagadek przypadnie do gustu nawet największemu escape-świrowi, każda z nich zachwycała nas coraz bardziej. Myślicie, że nic już Was nie zaskoczy? Nic bardziej mylnego!
Głęboka immersja pozwoliła wczuć nam się w role od samego początku. Absolutnie każda zagadka była wpisana w tematykę pokoju i pozwoliła nam się poczuć, jakbyśmy znaleźli się w prawdziwym Gotham. Poziom trudności był dobrze wyważony - był czas na komfortowe granie oraz na zachwycanie się niuansami.
No i oczywiście obsługa!! Kingo, bardzo dziękujemy Ci za zabranie nas do wspaniałego świata Batmana i utrzymanie nas tam w bezpieczeństwie!! Mieliśmy okazję porozmawiać również ze Sławkiem - takich pasjonatów jak Wy w Escape Arenie bardzo potrzebujemy w escape roomowym świecie!! Pokazanie nam kilku ciekawostek od tej technicznej strony, utwierdziło nas w naszym zachwycie.
"Kasyno to jedyne miejsce, gdzie nadzieja jest walutą, a fortuna potrafi zmienić życie w mgnieniu oka."
Był to ostatni pokój w Poznaniu jaki odwiedziliśmy podczas naszego tripa - niestety w porównaniu z innymi wypadł gorzej.
Niektóre zagadki może były ciekawe, mało spotykane i w różnych momentach gry działy się zaskakujące niespodzianki i odkrywaliśmy coraz więcej z Jaskini Hazardu ... Nawet udało nam się polubić Pana Ochroniarza - ale wyszliśmy z niego umordowani, zagadki nas pokonały totalnie, mało która miała dla nas logiczny sens od początku do końca.
Wystrój jak na kasyno było "biedne". Jednak w fabule dużo się dzieje - może komuś pójdzie lepiej. :)
Bardzo różnorodne, angażujące zagadki, wspaniały wystrój zapierający dech w piersiach i bardzo miła, fajna obsługa, która sprawiła, że mogliśmy wczuć się w klimat od samego początku!
Cień Nietoperza okazał się naprawdę udanym pokojem. Zagadki były bardzo dobrze skonstruowane i często wymagały nietypowych rozwiązań, co sprawiało, że gra była świeża i angażująca. Nie było miejsca na nudę, każde kolejne wyzwanie dawało satysfakcję, a całość była spójna i przemyślana. Bardzo nam się podobało i zdecydowanie polecamy ten pokój osobom, które lubią logiczne, ale jednocześnie nieszablonowe podejście do zagadek.